Wczoraj wieczorem wydarzyło się to czego nie przewidywał żaden kibic Barcelony nawet w najgorszych koszmarach. Mecz, którego przebiegu nie spodziewał się nikt. Kataloński klub przegrał pierwszy ćwierćfinałowy mecz z Juventusem w Turynie (0:3). Teraz już tylko kolejny cud na Camp Nou może dać Dumie Katalonii awans do półfinału tej edycji Ligi Mistrzów…
Drużyny wystąpiły w następujących składach:
Juventus: Buffon – Dani Alves, Bonucci, Chiellini, Alex Sandro – Pjanić (89′ Barzgali), Khedira – Cuadrado (73′ Lemina), Dybala (81′ Rincon), Mandzukić – Higuain.
FC Barcelona: ter Stegen – Roberto, Pique, Umtiti, Mathieu (46′ Gomes) – Rakitić, Mascherano, Iniesta, – Messi, Suarez, Neymar.
Już od początku spotkania gospodarze rzucili się do gardła gościom z Barcelony, Ci natomiast zszokowani takim obrazem gry zanim się otrząsnęli przegrywali już 2:0 za sprawą młodego, utalentowanego Argentyńczyka Paulo Dybali, który wyrósł na gwiazdę Starej Damy.W drugiej połowie przyjezdni obudzili się nieco z zimowego snu i zaczęli działać, kreować grę i starać się zagrozić bramce Buffona, jednak na nic się zdawały wszystkie ataki. Barcelona miała już przewagę w posiadaniu piłki lecz na wynik pozostawał bez zmian. Gwoździem do trumny Barcy była 55 minuta spotkania kiedy to Chiellini strzelił kolejną bramkę dla Juventusu i tym samym ustalił wynik meczu. Piłkarze z Hiszpanii próbowali mimo wszystko do końca coś zdziałać, jednak nie udało się.Mecz był już przegrany. Tego dnia Dumie Katalonii zabrakło pomysłu na grę. Barcelona musi wyciągnąć wnioski z tak słabo rozegranego spotkania i zrobić wszystko by odmienić losy awansu 19 kwietnia 2017r. na Camp Nou.
Dybalaaaa! <3